27.01.2006 :: 23:54
A WIEC U MNIE SAME ZMIANY, WKONCU PRZEPRWADZILAM SIE I MAM SWIETY SPOKOJ, GDY WRACAM DO DOMU TO WIEM ZE NIKT NIE BEDZIE MI ROBIL AWANTUR I WOGOLE. JESZCZE JEDNA ZMIANA NASTAPILA A MIANOWICIE ZERWALAM Z PAWLEM, CIEZKO BYLO ALE MIALAM JUZ DOSC CZEKANIA NA TO AZ ON ZACZNIE COS ROBIC BO NIE ZROBIL NIC PRZEZ TE 3 LATA ABY BYC BLIZEJ MNIE TERAZ MOWI ZE SIE ZMIENIL ALE JA TWIERDZOE ZE TO JUZ ZA POZNO MIAL SWOJA SZANSE I JA STRACIL A POZA TYM CVORAZ BARDZIEJ NIE DOGADYWALISMY SIE ZA DUZO RZECZY NAS ROZNILO. TERAZ BRAKUJE MI BLISKOSCI UKOCHANEJ OSOBY, KOGOS DO KOGO MOGLABYM SIE PRZYTULIC ALE MAM NADZIEJE ZE TO PRZETRZYMAM NIE SZUKAM W TEJ CHWILI CHLOPAKA BO I PO CO, NA SILE TO SIE NIE DA BO MOZNA SIE TYLKO SKRZYWDZIC. POCZEKAM BO CHCE BYC Z KIMS WARTOSCIOWYM A NIE Z BYLE KIM. ROZNIE MOZNA INTERPRETOWAC SLOWO "WARTOSCIOWYM" DLA MNIE ONO OZNACZA TO ZE CHCE BYC Z KIMS KTO MNIE DOCENI. ZNAM ZYCIE I WIEM ZE WIEKSZOSC CHLOPAKOW LICZY NA TO ABY PANIENKE PRZELECIEC I PAPA, JA TEGO NIE CHCE WIEC NIE SZUKAM NIKOGO NA SILE.